PHONE PHOTOGRAPHY CHALLANGE
Cześć!



Powiem tak: jest różnica między telefonem a aparatem. W moim przypadku nie chodzi tu o jakość (zdjęcia zrobione telefonem czasem wychodziły lepszej rozdzielczości niż aparatem, kiedy robię zdjęcia telefonem są one naprawdę „ciężkie”) ale perspektywa, kadr i kąt robienia zdjęć. Kurczę, nie mogę znaleźć odpowiednich słów, aby to opisać x)
Ta sesja przypomniała mi moje początki z fotografią, kiedy telefon był moim jedynym narzędziem, nie ważne czy fotografowałam zawody, czy właśnie modele. Był to taki miły powrót. Aparatem „nauczyłam się” (bo nadal muszę jeszcze wiele się dowiedzieć) robić zdjęcia dopiero w wakacje 2018 roku.


Na tych zdjęciach podoba mi się burzowe niebo.

Sesja nie była długa, ale podobała mi się taka odmiana.
Tak jak obiecywałam tak jest - w wakacje będzie zabójcza ilość postów;)
Dlatego dzisiaj przychodzę do Was z kolejnym materiałem, kolejnym urozmaiceniem strony.
Jak już mówiłam, planowałam zrobić mały challange, tylko dla siebie, gdzie postawię sobie wyzwanie zrobienie całej sesji zdjęciowej telefonem. Mój plan uległ jednak nieco zmianie...
Challange stał się „publiczny”. Zorganizowałam taką małą akcję na instagramie pod nazwą Phone Photography Challange. Wystarczy wrzucić na „my story” zdjęcie modelu zrobione właśnie telefonem i oznaczyć mnie. Akcja w sumie nie ma ukrytego celu ani przesłania, to wszystko to zabawa/gra.
Ku mojemu zdziwieniu naprawadę dużo osób bierze w tym udział! Bardzo się cieszę, że ludzie się w to angażują, spodziewałam się tak zwanego instagramowego „flop”. Oczywiście zostawiam linka do postu: https://www.instagram.com/p/CCOm8yHlpOp/?igshid=monvdpwgdex9 .
Oprócz tego, na profilu jest zakładka (w wyróżnionych relacjach) pod nazwą „PHONE CHALLANGE” gdzie dodaję Wasze prace. Jeszcze tylko dodam, część osób pisała, że „IPhone Photo”, ale mam nadzieję, że oczywiste jest to, że to nie ma znaczenia jakim telefonem robicie zdjęcie x).
Naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyliście - dziękuje!
Ale nie obejdzie się bez przedstawienia Wam mojej sesji telefonem tu, na blogu.
Muszę przyznać, że ta sesja jest dosyć nieciekawa, zdjęcia są robione w tym samym miejscu, ale mam nadzieję, że Was nie zawiodę.
Pomysł ten chodził mi po głowie od dłuższego czasu, czekałam tylko na weekend z odpowiedzenią pogodą.
Powiem tak: jest różnica między telefonem a aparatem. W moim przypadku nie chodzi tu o jakość (zdjęcia zrobione telefonem czasem wychodziły lepszej rozdzielczości niż aparatem, kiedy robię zdjęcia telefonem są one naprawdę „ciężkie”) ale perspektywa, kadr i kąt robienia zdjęć. Kurczę, nie mogę znaleźć odpowiednich słów, aby to opisać x)
Chyba „perspektywa” najlepiej to opisuje.
Są to po prostu dwa różne światy! Przyzwyczaiłam się do aparatu, dlatego zdjęcia wydały mi się dosyć „nie moje”. Aparat o wiele bardziej rozmazuje tło. Owszem, w telefonie jest opcja trybu portretowego, który naprawdę przypomina zdjęcia robione aparatem, ale nie łapie schleichów, mimo tego, że świetnie radzi sobie z „prawdziwymi” końmi.
No muszę też powiedzieć, że jednak nie dorównują zdjecią, które robię aparatem - to kwestia przyzwyczajenia. Jestem pewna, że z telefonu też można wyciągnąć prawdziwe dzieła sztuki. W żadnym wypadku nie uważam, że robienie zdjęć telefonem jest gorsze - sama to robiłam;). Są po prostu inne, i bardzo kontrastują z zdjęciami, które widzicie na moim profilu. I się wydało, to nie umiejętności, tylko sprzęt XD.
Ta sesja przypomniała mi moje początki z fotografią, kiedy telefon był moim jedynym narzędziem, nie ważne czy fotografowałam zawody, czy właśnie modele. Był to taki miły powrót. Aparatem „nauczyłam się” (bo nadal muszę jeszcze wiele się dowiedzieć) robić zdjęcia dopiero w wakacje 2018 roku.
Muszę przyznać, że telefon jest o wiele wygodniejszy.
Mały, poręczny, można schować do kieszeni. Sesja wydała mi się udana, bo wszystko poszło sprawnie i było mi wygodnie.
Sesje zdjęciowe bywają uciążliwe - aparat jednak swoje waży, jest duży i też bardziej delikatny. Na tej sesji po prostu było mi lżej - a był taki upał, że to akurat duży plus.
Oczywiście nadal będę robiła zdjęcia aparatem - pamiętajcie, że to tylko małe urozmaicenie;).
Na tych zdjęciach podoba mi się burzowe niebo.
Mają ładne kolory.
Żadnego z nich nie edytowałam, stwierdziłam, że to nie ma większego sensu, jak to tylko taka sesja dla zabawy.
Wybrałam się znowu na drogę, ponieważ było naprawdę za gorąco na jakiekolwiek wyprawy.
Niebo naprawdę było piękne!
Jak widzicie wzięłam też siwą Molly.
Przy tym świetle dobrze widać wszystkie niedoskonałości. Ale to zdjęcie ogółem mi się podoba, moje ulubione z tej całej sesji.
Sesja nie była długa, ale podobała mi się taka odmiana.
Dobrze jest próbować różnych rzeczy.
Muszę zabrać się też za kolejny „challange” (tym razem nie będzie publiczny, ponieważ wątpię, że ktoś będzie się fatygował, plusem tego „phone Photography” jest to, że jest on łatwy dla wszystkich).
Będzie on polegał na tym, że odnowię stare zdjęcia. Trochę już zebrałam, ale nadal za mało aby stworzyć zadowalający post. Więc czekajcie cierpliwie - te wakacje zapowiadają się modelowo.
Nie wiem jak Wy, ale ja z powodu braku planów, mam obawę, że zmarnuje te wakacje. A co Wy sądzicie o tegorocznych wakacjach?
To już tyle na dzisiaj. Zachęcam do brania udziału w naszej małej zabawia i do zobaczenia!
Nie wiem, czy bym się zorientowała, że to zdjęcia z telefonu, gdybyś nie napisała- jakością nie odbiegają tak bardzo od tych publikowanych zazwyczaj. Znaczy, widać że trochę inne, ale podejście tak samo profesjonalne. Gratuluję tak dużego odzewu na ig!
OdpowiedzUsuńCo do wakacji... moje wyjazdy raczej nigdy nie trwały dłużej niż tydzień, a to prawie nic wobec trzech (hłe hłe hłe) miesięcy, także bez większej różnicy.
Pozdrawiam!
Dziękuje!
UsuńNo ja trochę wyjeżdżałam, ale ciszę się w sumie, że wreszcie można odetchnąć „w miejscu”:)
Również pozdrawiam!
Ciekawy ten challenge, aż żałuję, że nie wzięł udziału, z tym, że ja zawsze robię zdjęcia telefonem :')
OdpowiedzUsuńDzięki! Kiedyś może jeszcze zorganizuję coś podobnego:D
UsuńDziś szybki komentarz, bo czas mnie goni. Zdjęcia ładne, ale Twoje lustrzankowe fotografie są na tyle charakterystyczne, że udało mi się poznać nagłą zmianę sprzętu. Mimo wszystko nadal są dopracowane i to jest najważniejsze. Cieszę się, że zorganizowałaś tę akcję, sama focę głównie telefonem i to jest w pewien sposób budujące. Pokazuje, że nawet tym małym urządzeniem idzie zrobić dobrą fotografię.
OdpowiedzUsuńCo do wakacji, to ja czuję, że już się skończyły. Mam wrażenie, że trwały od marca do 22 czerwca, a teraz jest wielka beznadzieja. Nie wiem co z tym zrobić, ale liczę na poprawę. Zmarnowałam zbyt dużo ponadprogramowych dni.
Pozdrawiam ciepło! <3
Dziękuje za miłe słowa!:) ja również jakoś nie czuję tych wakacji hahah.
UsuńRównież pozdrawiam!
Super pomysł z tym wyzwaniem ;) Fotki wyszły fajnie, choć wiadomo, wolę te lustrzankowe.
OdpowiedzUsuńSą takie bardziej charakterystyczne i oryginalne. Wydaję mi się, że większość kolekcjonerów zaczynała zabawę z fotografią właśnie od telefonu i to jest super!
Co do wakacji - nie jest najgorzej. Cieszę się wyjazdem nad morze, w końcu odpocznę od miastowego zgiełku.
Dzisiaj miałam też przyjemy trening skokowy, który sprawił, że całkowicie poprawił mi się humor ^^
Nie ukrywam, że ciężko poczuć mi prawdziwe wakacje, zwłaszcza, że ostatnio prawie codziennie pada...
Pomimo wszystko życzę udanych wakacji i pozdrawiam!
Dzięki<3
UsuńJa również wybieram lustrzankę, zdecydowanie. Życzę miłej zabawy nad morzem:D
A moje wakacje idą powoli i nietypowo, ale pracowicie. No i piątka, bo ostatnio też miałam trening skokowy, który również poprawił mi 1000x humor:D
Pozdrawiam!
Aż żałuję, że nie mam Instagrama 😞. Bardzo chętnie bym wzięła w tym udział, ale niestety 😒.
OdpowiedzUsuńOgólnie fajny blog 😉. I życzę udanych wakacji!