Top 10 schleich z mojej kolekcji

Hej:) 
W dzisiejszym poście znowu wykorzystam pomysł kogoś z Was i postanowiłam, że pokażę  moich ulubieńców ze schleich. Oczywiście modeli mam ponad ze 110, i inne też uwielbiam, ale no ze wybrałam moje ulubione pod względem sesji zdjęciowych. Wiem, że schleich pojawiają się na mojej stronie rzadko, dlatego teraz jest ich czas żeby zabłysnąć:) Wybrałam też kilka wycofek i staroci więc będzie ciekawie. 


Pierwsze miejsce w naszym rankingu zajmuje ta kilkunastoletnia klacz fryzyjska. 
Gdy ją kupiłam była już używana. Uwielbiam ją ze względu na dynamiczną pozę i maść. Klacz mimo swojej rasy jest bardzo smukła i gdyby nie gęsta grzywa i szczotki mogła by robić za jakiegoś konia sportowego w mojej kolekcji. Pewnie dobrze widzicie, że na zasłoniętych gęstą sierścią kopytkach mienią się srebrne podkowy. Dużą wadą tej kobyłki jest to, że gdy fotografuję ją w słońcu brzydko się na niej odbija. 


Drugie miejsce zajmuje ogier mustang. 
Nietypowa poza i piękna maść sprawiają, że model ten wspaniałe prezentuje się na sesjach zdjęciowych i jest ładną ozdobą mojej kolekcji. Jeden z moich starszych modeli, dlatego mam do niego wielki sentyment. Zabieram go na prawie każdy mój wyjazd. Ogier ma dość grubą szyję i śliczny pysk. Mojemu brakuje ucha... 


Trzecie miejsce zajmuje ten olbrzym rasy Clydesdale. 
Jego „brat bliźniak”, utonął podczas sesji nad morzem we Włoszech. 
Bardzo podoba mi się jego ogromny łeb i poza, jest przedstawiony w bardzo obszernym kłusie. Jak widzicie ma bardzo długą grzywę. Nie podoba mi się jednak to, że ogon przylega do nogi. 


Czwarte miejsce zajmuje ten mały koń. Również jest to starszy model. Charakteryzuje się krótkim pyskiem i smukłą szyją. Po prostu uwielbiam jego fryzurkę na irokeza! Maść również jest niczego sobie:3 
Model jest przedstawiony w kłusie. 


Na piątym miejscu widzimy konika, który należał do zestawu z myjką. Bije od niego jakiś taki spokój, chyba też przez tą „statyczną” pozę, jednak ładnie prezentuje się na każdej sesji. Jego ogromną wadą i rzeczą której nigdy nie zrozumiem jest ogromny czarny trójkąt na zadzie x) 



Kolejny jest ten masywny TWH. 
Ma bardzo ładną dostojną pozę, a jego ogon wydaje się gęsty. Z mojego trochę już starła się farba, kilka lat już posiadam tą figurkę;) Koń posiada podkowy. 



Dalej mamy klaczkę Hanowerską przedstawioną w kłusie. Bardzo podoba mi się jej ciemna maść i grzywa zapleciona w urocze koreczki. Na pysku widzimy śliczną strzałkę, a na tylnej nodze ma koronkę. Klacz również jest podkuta. 


Na kolejnym miejscu mamy Andaluza. 
Jego grzywa to duży bałagan XD 
Ma piękny, charakterystyczny dla tej rasy „garbaty” profil pysku. 
Ten model jak widzicie wiele już przeżył, jest cały obrysowany i w wielu miejscach poprzecierany. Posiadam 2 takie modele. 


Na 2 ostatnich miejscach mamy nowsze już modele, czyli tą Hanowerkę i...


Tego pomarańczowego ogiera. 
Który z przedstawionych koni podoba Wam się najbardziej?:) 
Wiem, że wyszło krótko ale moim zdaniem całkiem fajnie. Mam nadzieję, że już niedługo się do Was odezwę! 

Komentarze

  1. Ja, kiedy dopiero zaczynałam interesować się modelami, bardzo chciałam zdobyć kuca camargue, toteż on z całej dziesiątki jest moim ulubieńcem. W ogóle starsze schleichy były warte uwagi... Ciekawy pomysł na posta.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje!:) zgadzam się - starsze schleich to cudowne okazy.

      Usuń
  2. Najbardziej z nich wszystkich podoba mi się ogier camargue i chciałabym, aby kiedyś zamieszkał na mojej półce. Ogólnie wszystkie modele są sympatyczne. Pomarańczowy ogier figuruje u mnie jako srokaty traken i o wiele lepiej mu w ciapkach. ;p Nowa hanowerka mnie nie przekonuje w tej maści, właściwie za gniadą też nie przepadam, ale mam ją w swojej kolekcji. Ciszę się, że podzieliłaś się z nami swoimi ulubionymi końmi. :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że post Ci się spodobał! Muszę przyznać, że ja również mam trakena w ciapki ale przemawia do mnie nietypowość pomarańczowego. Gniadą hanowerkę również mam ale do tej karej mam jakiś taki większy sentyment:) pozdrawiam!

      Usuń
  3. Ciekawy post! Wszystkie te wycofańce to moje małe marzenia ;) Może sama się zainspiruję... :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:D wycofki swój urok mają, to na pewno!:) również pozdrawiam!

      Usuń
  4. Ciekawy post :D
    Myślałam już, że będę Ci zazdrościła tylu pięknych modeli/moldów, a okazało się, że mam prawie wszystkie starsze oprócz andaluza :D Sukces XD
    Ciężko mi zdecydować, który jest moim ulubieńcem, bo wszystkie zajmują specjalne miejsce w moim modelarskim serduszku i na praktycznie każdego z ulubieńców polowałam dość długo
    (mowa tu o wycofkach i wgl, nie tych jakby "regularnych" moldach), ale jakbym miała stworzyć podium, to na pewno znalazłaby się na nim klacz fryz, ogier mustang i ogier camargue (oraz klaczka camargue, ją też wielbię :) ) i jakby nie patrzeć mój ukochany TWH, którego kupiłam używanego wraz z kucem islandzkim (chyba wycofanym)
    Wsm to praktycznie połowa mojej kolekcji to wycofki, a większość wycofek to konie używane, więc no :P
    Trochę się tu rozpisałam, lecz w końcu znalazłam czas pomiędzy robieniem niczego a niczego na zrobienie czegoś w internetach
    I swoją drogą wesołych, spokojnych, radosnych i przede wszystkim zdrowych Świąt Wielkanocnych :0
    Pozdrawiam serdecznie
    sherix której popsuł się telefon
    :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah naprawdę starsze schleich to perełki, oprócz tych pokazanych mam jeszcze ale muszę przyznać, że ja się nie starałam żeby je zdobyć - zostały kupione dla mnie przez moich rodziców jak byłam malutkim dzieckiem:3 Zgodzę się z Tobą również w kwestii kłaczki camargue i Islanda również cudowne modele! Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Mi najbardziej podoba się klaczka fryzyjska, zazdroszczę ^^ Resztę pokazanych figurek posiadam i bardzo je lubię, choć trakena zdecydowanie wolę w wersji z zestawu westernowego ;)
    Super, że zrobiłaś ten post, chętnie go przeczytałam <3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:D No te wszystkie wycofane to śliczne perełki. Mi ten traken podoba się ze względu na taką jego wyjątkowość. Posiadam jeszcze go w formie łaciatka, i bardzo chciałabym tego izabelowatego:3 Również pozdrawiam!:)

      Usuń
  6. Ohoho, to ja mam zdecydowanie mniej modeli niż Ty schleichy samych c;
    Najbardziej lubię konika z irokezem, ma najmniej irytujących mnie cech schleichy i po prostu miło na niego popatrzeć. Zastanawiałam się, może chciałabym mustanga do przeróbki, ale reszta chyba jest zbyt schleichowa cx Gratuluję stadka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Koń z irokezem jednym słowem wymiata x)
      W sumie ciekawie byłoby przerobić takiego konika. Nie wiem czy można go jeszcze gdzieś kupić, ja bym na pewno chciała go kupić w tej siwej wersji.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty