Konny wyjazd:)
Hej!
Na pierwszym zdjęciu widzicie Grandę, która stała się moją ulubienicą. Jeździłam na niej prawie codziennie.
To właśnie z naszej jazdy:)
Było BAAAARDZO gorąco co widać po plamie potu na Grandzie na zdjęciu powyżej.
Do stada to każdy się śpieszy;)
A tu na brykającej Czekoladce.

I znowu Granda...

Była trochę płochliwa ale źle nie było w a w każdym razie nie tak zle jak na Toli...
Oto i ona. 3,5 letnia zbuntowana klaczka rasy konik polski. W terenie próbowała mnie zrzucić za wszelką cenę ale na koniec wyjazdu się dogadałysmy dzięki naszej instruktorce Pani Ani:)
Uśmieszek Shiry.
Granda & Genossin przy lizawce. Konie mają tam dwa olbrzymie padoki (pomiędzy nimi jest droga nad jezioro). Szkoda że nie było pławienia tak jak 3,2 i 1 lata temu, ale weszliśmy z końmi do wody, przyznaje.
W ośrodku jest jeszcze dużo innych zwierząt oprócz koni. Są świnie, kozy, owce, psy i koty.
Tosia stróż całego ośrodka:)
No i Szeryf;)
Mam jeszcze jedno zdjęcie z jazdy na oklep na Łynie. Niestety przed zagalopowaniem rozpętała się ulewa i „galopem” uciekaliśmy do stajni mokrzy do suchej nitki!
Niedawno wróciłam z Mazur. Byłam tam w agroturystyce Melnik link dorzucę potem. Oprócz świetnych atrakcji typu motorówka, jezioro, znajduje się tam też stajnia z 24 końmi. Wzięłam też modele ale na sesji nie byłam:( To nie znaczy że wcale nie mam z tamtąd zdjęć! Mam i to bardzo dużo, a już na początku wspomnę że kilka zdjęć zrobili mi rodzice ale większość koleżanka. Oczywiście chodzi o te zdjęcia mnie, bo resztę zrobiłam ja:)
Na pierwszym zdjęciu widzicie Grandę, która stała się moją ulubienicą. Jeździłam na niej prawie codziennie.
Klaczka chodzi zawody ale ostatnio urodziła uroczą łobuziarę Gennosin i miała przerwę.
To właśnie z naszej jazdy:)
Było BAAAARDZO gorąco co widać po plamie potu na Grandzie na zdjęciu powyżej.
Do stada to każdy się śpieszy;)
A tu na brykającej Czekoladce.
I znowu Granda...
To na Pepeszy, największej klaczy w stajni. Ma chore tylne nogi.
Była trochę płochliwa ale źle nie było w a w każdym razie nie tak zle jak na Toli...
Oto i ona. 3,5 letnia zbuntowana klaczka rasy konik polski. W terenie próbowała mnie zrzucić za wszelką cenę ale na koniec wyjazdu się dogadałysmy dzięki naszej instruktorce Pani Ani:)
Uśmieszek Shiry.
Granda & Genossin przy lizawce. Konie mają tam dwa olbrzymie padoki (pomiędzy nimi jest droga nad jezioro). Szkoda że nie było pławienia tak jak 3,2 i 1 lata temu, ale weszliśmy z końmi do wody, przyznaje.
W ośrodku jest jeszcze dużo innych zwierząt oprócz koni. Są świnie, kozy, owce, psy i koty.
Tosia stróż całego ośrodka:)
No i Szeryf;)
Mam jeszcze jedno zdjęcie z jazdy na oklep na Łynie. Niestety przed zagalopowaniem rozpętała się ulewa i „galopem” uciekaliśmy do stajni mokrzy do suchej nitki!
Nie chciałam by ten post był długi, poprostu chciałam wam krótko opowiedzieć o wyjeździe i dodać kilka fotek:) No to papa, niedługo szykuje też post o najnowszym sprzęcie;)
Fajnie :) Ja rzadko ostatnio jeżdżę, no i miałam miesiąc przerwy, nad czym bardzo boleję, bo oczywiście trzeba wypracowywać sporo od nowa :\
OdpowiedzUsuńFajnie zobaczyć koniki z Twojego wyjazdu :) Mazury to chyba dobre miejsce na stajnie i stadniny (:
Jesteś pewna, że Tola to konik polski? Słyszałam wprawdzie że bywają karosze, ale widziałam kiedyś bardzo podobnego hucuła (z resztą to spokrewnione rasy), stąd to pytanie (;
Na pewno dasz sobie radę z powrotem do jazdy konnej:)
UsuńTola jest na pewno konikiem polskim, w tej stajni stoji jeszcze 5 koników polskich w tym źrebak i dwa dwulatki;) Te dwa dwulatki są również kare, więc nie wiem czy Tola nie jest ich siostrą, bo wszystkie te młode i Nagus wyszły od Tequili która również urzęduje w tej stajni.
Ogólnie przypadkowo weszłam na bloga, ale przyznam, że przyjemnie mi się czyta ;) będe wpadać...
OdpowiedzUsuń-wolfhorsestudio.blogspot.com
Dziękuję miło mi i bardzo chętnie zajrzę do Ciebie:3
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń