Wschód słońca na plaży

Hejka! 
Mówiłam w poprzednim poście, że być może mi się uda wstać na wschód słońca. I udało mi się:) Muszę przyznać, zrobił na mnie wrażenie... Wyglądało trochę jakbym znalazła się na photoshopowym zdjęciu z Internetu, mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi x) 



Wschód słońca był o godzinie 6:00 a u nas o 4:00. Nie dość że tu sobie można dłużej do wschodu pospać, to jeszcze nad morzem jest bardziej efektowny. 


Koniska zadowolone, pięknie pozowały, sceneria jak z bajki widać przypadła im do gustu. 


Szczerze to nigdy, nigdy, nie widziałam tak pięknego zjawiska. Dla mnie, 2 najpiękniejsze rzeczy na świecie to skaczący koń i wschód słońca. Widziałam już wschody słońca wielokrotnie, ale taki piękny zdarza  się w kochanej Polsce rzadko. 








Wszystkie koniska znalazły się tu by podziwiać ze mną zachód słońca. 




Kocham ten kontur Luckiego. Moim zdaniem on najbardziej pasuje do wschodów i zachodów słońca. A Wam kto się najbardziej podoba?;) 




Najbardziej urzekła mnie woda, z różowo-pomarańczowym odcieniem. Była gładka, fale były bardzo łagodne. 

Moja ulubiona fryzka hasała sobie po plaży i również rozkoszowała się widoczkami. 







Tak to się prezentuje z mojej perspektywy;) 
I

Mini kamyczki pasują do koni, jakoś tak fajnie wyglądają. 


Znowu jednouchy;) 




Sahara również wypadła wspaniale. 

Jak dla mnie wschod słońca mógłby trwać cały czas. Wiem, że to zdanie jest bezsensowne, ale chodziło mi o to że ja mogłabym ciągle patrzeć i patrzeć na wschodzące słoneczko;) 










Nie wiem co powiedzieć, sami widzicie jak tam pięknie.




To już koniec dzisiejszego postu, mam nadzieję że zdjęcia Wam się podobają. Ja pozdrawiam, i jade dalej bo właśnie zmieniamy miejsce pobytu:) 

Komentarze

Popularne posty