Pogo Pony
Cześć!



Jak widać jest to taki brelok. Moja Mama nosi go zawsze na torebce:). Są różne warianty takich koni. Teraz pokażę Wam trochę zdjęć z Instagrama Pogo Pony oraz ich strony pogo-pony.com.







Niesamowite jak one są różnorodne! :) Co do cen, to są różne i nie małe... Zaczynają się mniej więcej od 300 zł. Ale moim zdaniem, za tak wyjątkowy brelok, a jednocześnie maskotkę, warto. Chciałabym też zwrócić uwagę, że złoto, srebro czy kamienie na konikach są całkowicie prawdziwe. Autorka, pani Agnieszka Pogorzelska, wkłada w nie masę pracy. Każdy konik ma swój niepowtarzalny styl. Mają też imiona. Każdy z kucyków jest czymś zainspirowany, a ich historię możecie przeczytać na stronie Pogo Pony. Zachęcam!!!:) Instagrama też warto odwiedzić, jest tam dużo bardzo ładnych zdjęć, z udziałem właśnie tych breloków. Mam nadzieję, że chociaż trochę Was tym zaciekawiłam.



Dzisiaj napiszę tu dla Was o Pogo Pony, czyli pluszakach dla dorosłych.;)
Są to po prostu urocze małe koniki z sercem. Tak dosłownie, bo każdy konik, bez wyjątku, posiada malutkie, złote serduszko. Autorka wkłada je do środka tych słodziaków. W moim domu zamieszkał właśnie ten, którego widzicie na zdjęciach poniżej i powyżej.
Jak widać jest to taki brelok. Moja Mama nosi go zawsze na torebce:). Są różne warianty takich koni. Teraz pokażę Wam trochę zdjęć z Instagrama Pogo Pony oraz ich strony pogo-pony.com.
Niesamowite jak one są różnorodne! :) Co do cen, to są różne i nie małe... Zaczynają się mniej więcej od 300 zł. Ale moim zdaniem, za tak wyjątkowy brelok, a jednocześnie maskotkę, warto. Chciałabym też zwrócić uwagę, że złoto, srebro czy kamienie na konikach są całkowicie prawdziwe. Autorka, pani Agnieszka Pogorzelska, wkłada w nie masę pracy. Każdy konik ma swój niepowtarzalny styl. Mają też imiona. Każdy z kucyków jest czymś zainspirowany, a ich historię możecie przeczytać na stronie Pogo Pony. Zachęcam!!!:) Instagrama też warto odwiedzić, jest tam dużo bardzo ładnych zdjęć, z udziałem właśnie tych breloków. Mam nadzieję, że chociaż trochę Was tym zaciekawiłam.
Co do moich plastikowych koników to sobie stoją i czekają na jutrzejszy wyjazd. Nie zdradzę Wam jeszcze gdzie się wybieramy. Ostatnio jednak nie robiłam im dużo zdjęć, bo jak wyszliśmy w poprzedni weekend, to mi prawie zwiało GG Valentine. Zresztą jest strasznie zimno i mam dużo nauki.:( Bardzo dużo... Mam nadzieję, że na wyjeździe odpocznę i uda mi się zrobić zdjęcia modelom. Oby nie pomyślały, że o nich zapomniałam!;) A na koniec zdjęcia prawdziwych koni:
Nie jest to koń na którym jeżdżę, ale jest strasznie zaczepny i żądny uwagi. Trzeba więc było mu ją poświęcić;)
Zdjęcia zrobił mi Tata.
Do następnego postu!:)
Ale cudowne breloczki ^^ Warte uwagi. Jakie Twój nosi imię?
OdpowiedzUsuńCzekam na post o wyjeździe :)
Nasz konik został ochrzczony imieniem Interstellar:) Mam nadzieję że taki post się pojawi...;)
UsuńMega piękne te breloczki! Nie sądziłam, że takie coś istnieje wgl.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!