Breyer Traditional Winx 1828

Hej!

Ostatnie dwa posty to były opisy modeli i ten również będzie postem tego typu. Dzisiaj mam dla Was opis i parę zdjęć następnego tradka, który dołączył do stada.

Ale nie przejmujcie się, tonę w zdjęciach do pokazania. No dobrze, „tonę” to duża przesada, ale trzeba przyznać, że rzeczywiście byłam na kilku sesjach w ciągu tego długiego, wolnego weekendu i powiem, że planuję jeszcze kilka (a przynamniej jedną, bo znalazłam super miejsce na splashe, więc będę testować). W dodatku w końcu zabrałam się do selekcji i edycji zdjęć sprzed tygodnia więc zabiorę się do pisania. Cieszę się, że ten weekend jest tak obfity w fotografię, brakowało mi takiej „swobody”. 

Wracając do tematu, dziś chciałabym krótko opisać Winx nr 1828, którą dostałam z okazji dnia dziecka (dziękuję ;))! 


Winx to model firmy Breyer, a przybyła do mnie ze sklepu Breyer.pl. 
Jest to model z roku 2020, wyrzeźbiony przez Susan Carlson Sifton. Możemy kojarzyć ten mold (Standing Thoroughbred) przez modele takie jak Emerson, Rocket czy Eclipse, tyle, że został przerobiony na klacz. Na stronie identifyyourbreyer.com, przy imieniu klaczy widnieje taka informacja: „Mold changed to a mare for this release”.


Klaczka to koń pełnej krwi angielskiej (tłumacząc „Thoroughbred” na polski). Jestem zachwycona jak bardzo oddaje budową konie tej rasy. Niesamowicie szczupła, wysoka, o chudej szyi i długich nogach. 


Według mnie te typowe cechy zostały bardzo dobrze zachowane. 
Jest to również portret prawdziwego konia (zdjęcie poniżej) - bardzo utalentowanego w dyscyplinie wyścigów, wygrywającego ogromne sumy pieniędzy. 


Powiem szczerze, że jest to bardzo specyficzny model i moim zdaniem nie trafi w gust każdego. 
Ja, że tak powiem, miałam „ochotę” na taki model. Również to, że jest w pozie statycznej wpłynęło na chęć posiadania jej na półce. Mam sporo dynamicznych modeli, a ostatnio fajnie mi się robiło zdjęcia Snowmanowi. 

Zachwyciło mnie jej malowanie.
Głębokie cienie i te prześwitujące brązy dają niezły efekt w słońcu. Klacz zmienia kolory, normalnie jak kameleon! Raz można pomylić ją z koniem maści karej, a raz jest ewidentnie gniada. Ogólnie rzecz biorąc to jest skarogniada XD. 

Tutaj doskonale widać tą zmianę kolorów.
Poza tym rzeźba jest niesamowicie realistyczna. 
Zaznaczone są mięśnie, ścięgna i kości. Doskonale nada się dla tych, co idą w fotografię plastików - bo wcale na plastik nie wygląda ;).




Mniej więcej na wysokości łopatki ma znaki. Doceniam takie detale, fajne szczegóły! 

Bardzo podobają mi się jej oczy, chociaż ta źrenica trochę taka za okrągła (konie mają poziome zazwyczaj). 
Nie bije od nich spokój, a bardziej zaciekawienie. Tak samo uszy - ma postawione do przodu i całkiem spore. Pysk ma uroczy, taki śmieszny koń XD. 

Bardzo podoba mi się jej grzywa, równa i krótka. 

Opada tylko na jedną stronę - z drugiej wygląda niczym Ahał, bez grzywy! 
Profil ma prosty, ani zbyt wklęsły ani zbyt wypukły. 

Kopytka wszystkie ma szare i kasztanki zaznaczone. 

Jak już jesteśmy w dolnej części konia to muszę powiedzieć o pewnej wadzie. Nie mam pojęcia, czy inne egzemplarze też tak mają, ale mój ma krzywe nogi. 
Nie jest to jednak duża wada, tylko jak stoi na bardzo bardzo prostym podłożu (zdjęcia robiłam na deskach tarasu, balustradzie oraz ławkach ogrodowych). Byłam już z nią na sesji, trzeba uważać, ale ani razu się nie wywróciła, także przymknę na to oczy. Nie będe kombinować z przywracaniem ich do porządku wrzątkiem (słyszałam gdzieś o takich metodach, ale nie kuszą mnie XD). Lepsze jest wrogiem dobrego. 

Ogon sięga do stawu skokowego, nie jest długi.  

(to w tle to podlewaczka do trawnika XD). 

Bardzo polubiłam tą klaczkę, cieszę się, że stadko sie powiększa. 
Już zabrałam ją na sesję zdjęciową (z bardzo dobrym rezultatem!) także efekty niebawem. Dajcie znać co Wy sądzicie o tym modelu i czy macie ją w kolekcji? 

Wyczekujcie kolejnych wpisów - mam nadzieję, że czas pozwoli mi szybko je ogarnąć:). 

Papa!



Komentarze

  1. Ja ją uwielbiam! Mam ją niemal od roku i nadal z największym zachwytem patrzę właśnie na nią, gdy przechodzę obok półki z tradkami. Mam nadzieję, że wyjdzie jeszcze kiedyś na tym moldzie jakiś model regularny, tyle, że w jaśniejszej maści, może kasztanowatej. W każdym razie gratulacje, bo to jest fajny konik. I czekam na post ze zdjęciami plenerowymi.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!
      Kasztanek byłby strzałem w dziesiątkę - albo może izabelowaty, lub kasztanowato-srokaty?

      Usuń
  2. Gratuluję modelu. Wygląda ciekawie po zdjęciach naprawdę wygląda jak taki kameleon x). Ja chętnie bym ją przygarneła.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo – przepięknie wyszła na Twoich zdjęciach! Od razu widać, że anglik :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty