Russian Don Mare Collecta

 Hej!

Dziś mam dla Was opis modelu z CollectA.

Jest to kolejny spontaniczny zakup,  rossmanowe znalezisko i prospekt pod customa. Ostatnio zapomniałam Wam opisać model, zanim go przemalowałam, ale teraz już o tym pamiętałam, więc zapraszam na opis ze zdjęciami.

Model to Russian Don Mare 88847, nowość 2019, o ile dobrze pamiętam. Określona jest jako "bright chesnut", czyli jasny kasztan. 

https://www.google.pl/url?sa=i&url=https%3A%2F%2Falchetron.com%2FRussian-Don&psig=AOvVaw07Zuyq8VNwcIjCvpYD3Tcr&ust=1621706105957000&source=images&cd=vfe&ved=0CA0QjhxqFwoTCNCt46Os2_ACFQAAAAAdAAAAABAD

Szczerze powiedziawszy, nigdy nie spotkałam się z tak zwanym "Russian Don". Natomiast bardzo spodobały mi się wizualnie te konie. Dobrze zbudowane, z długimi nogami na mocnych kopytach i wysokim kłębem. 
Klaczka strasznie zauroczyła mnie rzeźbą. Bardzo podoba mi się jej łeb, i grzywa, mimo, iż wolę krótsze. 
Wadą są troszkę krzywe przednie nogi, ale stoi stabilnie. 
Nos ma ładnie pocieniowany a oczy zwykle czarne, co trochę odbiera jej „charakteru”. 
A to właśnie ten pysk mnie zauroczył! CollectA zawsze mają takie ładne głowy, bardzo realistyczne. 
Zwłaszcza z tego kąta mi się podoba. Śliczną ma tą głowę, to trzeba przyznać. Odmianka mi się też podoba, akurat za tym będe „tęsknić” jak ją przemaluję x). 
Jeśli chodzi o malowanie to klacz jest dosłownie złota. 
Widać to dobrze na ostatnim zdjęciu. Już miałam jeden taki model, tej samej firmy, który też był taki złoty, 

Poza tym na powyższej fotce widać, że ten zad jest trochę taki kwadratowy. 
Kolejną rzeczą, która mi się nie podoba, jest ogon. Wygląda po prostu jak sterczący kawałek plastiku. Według mnie nie układa się zbyt realistycznie. 
Mimo, że konie tej rasy nie są spore, kobyłka jest dużą figurką. Konie CollectA zazwyczaj są większe od schleichów, ale ta klaczka serio jest porządna. Dla porównania fotka z modelem Schleich, z zestawu z myjką 42104.
Następny minus za kopyta. 
Tutaj znów porównanie ze Schleichem i muszę przyznać, że widać sporą różnicę. Te schleichowe mają więcej detali. Co prawda, chyba się nigdy nie odważę zabrać za te kopyta samemu x). 

Zdjęcie z lampą, żeby zaprezentować ten jej „błysk”. 


Mimo tych kilku klasycznych wad naprawdę łapie za oko, zawsze jak jestem w Rossmanie sprawdzam, czy są jakieś nowości i akurat były. Od razu zapaliła mi się lampka w głowie, że pora na customa;). 

Jeszcze myślę, nad maścią, jaką jej dam. Bardzo bym chciała siwka w hreczce, ale wygląda to na trudną maść! Zobaczymy - może zacznę ją w ten weekend i postaram się udokumentować postępy. Mam nadzieję, że wpis Wam się spodobał, a ja się żegnam!

Komentarze

  1. W sumie ładna :D. Ja bym ją widziała jako gniadosza z odmianami i takim "mocnym" cieniowaniem… albo jako siwka :D.
    Hm, może tę hreczkę można by było spróbować zrobić igłą? Albo kredką akwarelową… Nigdy nie miałam do czynienia z malowaniem tej maści i nie wiem :c.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja hreczkę robiłam raz, ale szybko zmyłam i zrobiłam skarogniadego x) Bo to wyglądało jak cętki!

      Usuń
  2. Ostatnio bardzo dużo osób ją zakupiło i kurczę, przekonałam się! Została dopisana do mojej chciejlisty i liczę na to, że kiedyś się u mnie pojawi. Gratuluję modelu i pozdrawiam! A, no i nie mogę się jej doczekać jako customa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę fajny konik, ładna rzeźba:D
      A customa zobaczycie już bardzo bardzo niedługo😏

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty