jak za starych dobrych czasów

Hej wszystkim! 

Dziś będe chciała pokazać efekty kolejnej wiosennej sesji, rezultat moich niedzielnych starań. 
Był to kolejny naprawdę fajny dzień, spędzony cały na dworzu, bardzo i intensywny fotograficznie i cieszę się, że takich dni będzie coraz więcej (o ile mnie nie będą zatrzymywały obowiązki x)). 
Ta sesja dała mi taki vibe starych dobrych czasów moich działań w tym hobby i poczułam tą taką „dziecięcą radość”, jak kiedyś, z tąd ten tytuł, i mimo ostatnich ciężkich dni w szkole świadomość posiadania takiego przerywnika, że można się od wszystkiego odciąć jest bardzo pocieszająca:p

To lecimy z tematem!

Bohaterami tej sesji są dwa modele, Breyer Kodi (760245) i Breyer GG Valentine (1474). 

Pierwsze zdjęcie dołączyło do moich ulubionych zdjęć. Wyszedł mi fajny splash(w prawdzie ogromny) i maść Kodi przy edytowaniu nabrała ładnego, brązowo-miedziano-złotego odcienia.
Próbowałam też wywołać efekt pyłu (z resztą zobaczycie to na wielu innych zdjęciach, które zaraz zaprezentuję) ale słabo to widać. 
Kto mnie zna, wie, że nie lubię sesji w słoneczne dni, ale znowu było tak ciepło, że szkoda było tego nie wykorzystać, ale w sumie to słońce tym razem mi aż tak nie wadziło. 

Tutaj trochę za bardzo ten splash wyszedł przed figurkę, a tak poza tym to zdjęcie wiele nie różni się od dwóch poprzednich;). 




Próbowałam też zrobić jakieś zdjęcia nad jeziorem, żeby utrzymać tradycję, ale jak zwykle przekonałam się, że nie jest to idealna miejscówka do zdjęć. Problem w tym, że nie ma ładnego brzegu a więc ciężko jest, żeby tą wodę jakoś ładnie było widać. No i ta trawa zaburza mi skalę. 

Przesiadłam się więc przez łąkę i znalazłam całkiem okej dojście, ale to również nie było to. W tle widać dwa pomosty i również jest głęboko, także ciężko o jakieś realistyczne ujęcia. Niezły pokaz wygibasów dałam, żeby zrobić tego splasha, ale i tak nie jest to coś z czego jestem dumna. 




Jak już znalazłam to dojście to wsadziłam też GG do wody, ale tu też mi się nie poszczęściło. Pewnie by w końcu mi się udało zrobić jakieś dostateczne ujęcie, ale przyszli ludzie więc była akcja ewakuacja plastików. Lubię mieć spokój jak robię te zdjęcia, a spokojna sesja w towarzystwie ludzi to oksymoron;). 
To zabrzmiało aspołecznie, ale tak, jak robię zdjęcia konikom do zamieniam się w takiego aspołeczniaka XD. 

Z nad jeziora mam jeszcze takie dwie bardziej artystyczne fotki, szczególnie podoba mi się ta druga. 
I to by było na tyle...
...tej sesji! Bo jest jeszcze druga hehe. Była szybka przerwa na pożywienie, trochę pomogłam rodzicom w ogrodzie i znów złapałam za aparat. 2 sesje, to nie mógł być nie udany dzień, prawda? 

Tym razem wybrałam się do małego lasku. Ja: narzekam, że robię za dużo zdjęć w lesie. Też ja: jadę na cały dzień na dwór w jakieś inne miejsce, gdzie ide? Do lasu! XD. 
Nie no, nie no, za domem mam liściasty las a tu mam taki iglasty z mchem, także sceneria się różni. No i ładne słońce było, jak promienie przez gałęzie się przedostawały, to dawało to ładny efekt. 

Mam nadzieję, że nie zanudzę Was tymi zdjęciami z lasku, bo jest dużo bardzo podobnych fotek, ale tak mech ładnie wyglądał w tym słońcu, wszystko było takie „ciepłe”, ładnie podświetlone i jak to zobaczyłam to wpadłam w jakiś fotograficzny szał, na pewno ze 100 zdjęć zrobiłam. 




Dlatego też miałam niezły dylemat, które zdjęcia usunąć, bo są gorsze, a które zostawić i wyedytować. 
Przy edycji również nie było najłatwiej, bo na początku nie miałam weny, nie wiedziałam co chcę właściwie zrobić, ale jakoś wybrnęłam, stawiając sobie za cel wydobycie jak najwiecej ciepła z tego słońca i zostawienie kilka zdjęć na bardziej artystyczną przeróbkę. 




Powiem Wam, że nie lubiłam tam robić zdjęć, bo nie widziałam w tamtym miejscu żadnego potencjału i było tam strasznie ciemno!
Nie muszę chyba tłumaczyć, że po tej sesji moje zdanie się kompletnie odmieniło. 
W dodatku to jest takie zacisze - nikt z drogi Was nie zobaczy, jest bardzo cicho, naturalna kurtyna z drzew. 
Czasem wystarczy inne światło, żeby jakieś miejsce zupełnie inaczej wyglądało na zdjęciach. 




No i GG tam bardzo pasuje. 
Wydaje mi się, że to byłoby źle rozwiązanie dla dynamicznego modelu, w dodatku nogi toną w tym mchu, to już w ogóle by dziwnie wyszło. Ale takie spokojne figurki jak GG czy nawet Snow fajnie się tam prezentują.




Koniecznie muszę Wam powiedzieć o walce z ekspozycją czy tam naświetlaniem jaką odbyłam podczas tych fot. 
Raz było za ciemno, raz za jasno, nie mogłam znaleźć tego złotego środka - to jest też przyczyna tej ilości zdjęć, było po prostu bardzo dużo podejść. 
Próbowałam znaleźć tą idealną tak zwaną metodą prób i błędów x). Dostałam nie raz za użycie tej metody na matmie zamiast jakiejś innej, szybszej, której po prostu nie umiałam w podstawówce, a tu proszę XD. 


Poza tym światłem miałam problem z wyostrzeniem na głowę modelu, ale tak mi się często zdarza i muszę nad tym popracować i przede wszystkim o tym pamiętać, bo zauważam to dopiero jak już ściągam zdjęcia z aparatu. 


Wydaje mi się, że z lasku pokazałam Wam wszystkie zdjęcia, które uznałam za udane. 
Pora przejść znów w trochę inną scenerię! 

Tutaj właśnie próbowałam ten wspomniany wczensiej efekt kurzu spod kopyt. 
To zdjęcie powyżej mi się podoba bo ma trochę taki klimacik, wiecie;p Takie mroczne, trochę tajemnicze, przez te szarości. 

Szkoda, że ten pył jest tak mało widoczny. 
Ale raz wychodził za słaby raz za mocny, z resztą zaraz zobaczycie. Jednak mimo to, te zdjęcia z GG na drodze są całkiem udane, podobają mi się :)


W prawdzie to zdjęcie zostało dosyć surowo osądzone na instagramie (prosiłam o opinie na prywatnym story). Jak chcecie dołączyć (wystarczy, że chociaż raz gadaliśmy:D) to możecie napisać w komentarzu i zostawić nawę użytkownika z IG. Na razie mało się tam udzielam, ale kto wie, może kiedyś będe odważniejsza. 
Zastanawiałam się czy nie wygląda to dziwnie, i część osób właśnie powiedziała, że splash za duży, zasłania konia i za bardzo z przodu. 
Druga część była zachwycona, pamiętam, że ktoś mi napisał, że to apokalipsa (jeśli ta osoba to czyta to pozdrawiam hahah). Mi to też się kojarzy z burzą piaskową, a ktoś skomentował to jako koń na wojnie i to są bomby, które wybuchają (również pozdrawiamXD). Więc skojarzenia bardzo kreatywne, co nie zmienia faktu, że zdania są podzielone. A Wy co sądzicie?



Tutaj dwa ostatnie zdjęcia. 
Kurczę, obszerny ten post, spasiony wręcz XD. 
Dużo zdjęć trochę mniej moich słów, no trzeba przyznać, że to była giga sesja!!

Mam nadzieję, że będzie więcej takich w przyszłości. 
Bardzo się cieszę, że znów tutaj się odzywam (jak już mówiłam ze 100 razy, ale serio, tęskniłam za tym i dopiero teraz doceniam to jak mocno mi to poprawia humor). Ostatnio chciałam nawet wyjść na sesję nie po to, żeby mieć zdjęcia tylko po to, żeby móc tutaj coś napisać x). To chyba dobry znak, w każdym razie ja się już żegnam! Życzę wszystkim mielgo dnia/wieczoru/nocy i papa! 



Komentarze

  1. Coś w tych laskach siedzi ostatnio też poszłam do małego (mieszanego) lasku za moim domem i łeb mojego konia też się nie wyzumowała. Zdjęcia śliczne a jeśli chodzi o ten kurz to i tak bardzo ładnie wyszedł :D. A jeśli chodzi o "bąbowe zdjęcie" (25 od góry) mnie się podoba gdybyś zobaczyła co ja odwaliła że źrebaczkiem nad jeziorem, chciałam zrobić że chlapie nogą a nie dość że weszła mu kropla na oko to jeszcze za mocno chlaplam i taka ścianą zrobiła się do koła niego a tamtą kropla mu zrobiła przerażony wzrok. Nadal nie nie mogę się przestać śmiać z tego zdjęcia XD ale trening czyni mistrza!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:D
      No właśnie te splashe są takie zdradliwe, różne dziwne rzeczy mogą wyjść🤣 Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Ostatnie zdjęcie mnie zachwyciło! Ogólnie, GG świetnie wyszła na zdjęciach! (ale Kodi super wyszła na swoim ostatnim zdjęciu w wodzie i na pierwszym c:)
    Te jedno zdjęcie kojarzy mi się z burzą piaskową albo z jakimś tornadem :).
    Czekam na kolejny wpis i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :)
      No i zgodzę się, to mogła by być jakaś burza, też właśnie takie skojarzenie miałam. Również pozdrawiam, i mam nadzieję, że kolejny post będzie jak najszybciej😎

      Usuń
  3. Też poczułam ten stary dobry vibe. Z tym, że teraz mam więcej doświadczenia i rzeczy mi wychodzą tak jak chcę! Cudownie tak wrócić do tego co kiedyś się działo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Ja ostatnio np przeglądałam swoje stare zdjęcia, fajnie do nich się wraca:)

      Usuń
  4. Ahhhh to cieszę się, że nie jestem jedyna😎
    Cieszę się, że zdjęcia Ci się podobają, dziękuję za miłe słowa. I chyba kontrast się pisze ale ja też mam problem z tym słowem, zawsze myślę z 3 minuty zanim wymyślę jak to napisać😂

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja cię kręcę, te zdjęcia są cudowne! Sama jestem o milę od twojego poziomu w fotografii... muszę się bardziej przyłożyć. Zwłaszcza te z rozbryzgami wody mnie zainteresowały. Tak trzymaj!

    Pozdrawiam
    Sayto aka Łowca much

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ja szczerze mówiąc też jeszcze się uczę, wszystko jeszcze przede mną hahah, jestem pewna, że Twoje zdjęcia będą tylko lepsze i lepsze - trening czyni mistrza:D
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  6. Valentine całkowicie zawładnęła moim sercem. Cudowne zdjęcia, cieszę się, że wracasz! <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty