2 nowe sesje czyli wreszcie jakaś normalna liczba zdjęć

Dzień doberek, 


Koniec grudnia i początek stycznia okazuje się bardzo produktywny pod względem fotografii, odbyłam już wiele sesji w tym jedną z koniem no i wiadomo, kilka figurkowych też już ujrzało światło dzienne. 
A dzisiaj światło dzienne ujrzą aż 2 sesje z ostatnich kilku dni! 

Najpierw pokażę tą nowszą sesję z lasu. 
Śnieg już niestety prawie całkiem stopniał, ale nadal utrzymuje się ten zimowy vibe na zdjęciach, więc nie jest ponuro. Bohaterkami tej sesji będą Breyery, GG oraz Fantasia. Było całkiem przyjemnie, dopóki prawie nie zabiłam się na skarpie - mokro, a więc ślisko! 


Problem tej sesji (oprócz zsuwania się ze skarpy) jest taki, że opuściła mnie wena na edycję, ale moim kołem ratunkowym było postawienie na prosty styl, także oto jest, kolejna prosta sesja. Dużo takich ostatnio - takich co się nie wyróżniają, ale potraktowałam tą bardziej rekreacyjnie, jako forma przewietrzenia się, żeby nie siedzieć cały dzień w czterech ścianach. Wyszło mi to na dobre, nie lubię działać pod  swoimi własnymi oczekiwaniami. 


Te dwa modele całkiem ładnie razem wyglądają, bałam się, że to nie wypali przez różnice chodów (wydaje mi się, że GG to bardziej stęp?). Ale poprawcie mnie jak się mylę. 





Tak jak ona całkiem ładnie wygląda na śniegu (wyższe zdjęcie) tak trochę zlewa się na innym tle - liści czy drzew, ziemi. 
Lubię kontrast na zdjęciach - ciemne modele na jasnym tle, jasne na ciemnym. 


Jedno z moich ulubionych zdjęć z tej sesji. 
Podoba mi się perspektywa i to, że widać i śnieg i liście. No i tutaj model aż tak się nie zlewa. 


To zdjęcie chyba najmniej mnie przekonuje, nie podoba mi się ten model z tej perspektywy. 




Ale poza tym Fantasia jakoś mi nie pasuje do leśnego otoczenia mimo jasnego koloru. 
Wolę ją na bardziej jednolitych tłach. 

Zastanawiałam się czy nie rozdzielić tego postu na 2, i każdą sesję pokazać osobno, ale jakoś marnie mi się dzisiaj pisze i stwierdziłam, że zrobię jeden większy post, to nadrobię tą małą wylewność słów. 
Także teraz sesja z Catch Me. 

Mimo tego, iż nie zrobiłam na niej wiele zdjęć naprawdę zaliczam ją do bardzo udanych! 
Udało się zrobić kilka zdjęć ze śnieżnym splashem (miałam pomocników x)), które moim zdaniem wyszły fenomenalnie.


Poza tym było sporo śniegu, jak na tutejsze klimaty - najwięcej w tym roku spadło właśnie tamtego dnia. 

Było naprawdę ładnie, śnieg jakoś tak ratuje kryzysy na sesjach XD. 


Udało się ustawić model tak, że ma obie przednie nogi w powietrzu, moim zdaniem dobrze to wyszło, tak dynamiczniej. 


Próbowałam też zrobić jakieś zdjęcia w lesie, ale tam już tego śniegu było mniej i ogólnie zawsze słabo tam te zdjęcia wychodzą - takie pechowe miejsce, znacie to? 


(„Znak wodny” z mojego instagrama, żeby nie było, że kradnę komuś zdjęcia). 

Znowu jedno z moich ulubionych zdjęć, te choinki w tle nadają właśnie takiego zimowego klimatu, którego potrzeba na udane...zimowe zdjęcia? XD. 
Masło maślane, ale jak już mówiłam, nie mój dzień dzisiaj a nie chcę zwlekać z publikowaniem postów bo wszyscy wiemy, że kończy to się u mnie miesięczną nieobecnością...




Były też próby splashów, ale temperatura wody w kałuży była podobna do tej w takim naszym jednym miejskim basenie więc odpuściłam, bo by mi ręce odpadły. Przyszłam po zdjęcia na śniegu, a nie w wodzie dlatego jakoś nie ubowolewam - uzyskałam to co chciałam, a szkoda mi było kurtki. 
Czasami się zastanawiam, czy ludzie nie wtajemniczeni w backstage zdjęć zdają sobie sprawę, jak bardzo nam zależy XD. 
Tarzamy się godzinami po błocie, kałużach i piachu po to, żeby powiedzieć: „tylko jedno udane zdjęcie” lub w goryszm (i moim) przypadku powiedzieć „no dzisiaj się nie udało🤠” lub „przypadkiem włączyłam/włączyłem jakieś tam ustawienie i wszystkie zdjęcia są ciemne” (ale tak to chyba tylko ja potrafię). 


Moje ulubione zdjęcie z tej całej sesji, jeżeli nawet nie z całego postu. 
Zamarznięte jezioro wygląda super na zdjęciach. Ktoś mi skomentował na instagramie, że przypomina mu to Norwegię lub Finlandię. Nie pamiętam dokładnie, które z tych dwóch, ale to przez moją pamięć - potrafię 3 razy wysłać znajomym ten sam post, zdjęcie czy filmik XD. W każdym razie, mi też właśnie skojarzyło się to z taką właśnie Skandynawią/ krajami Nordyckimi. 

 Podobne zdjęcie, tylko bez splasha i zupełnie inaczej wyedytowane. Która wersja Wam się bardziej podoba? 

I ostatnie zdjęcie na dzisiaj. 

Obie sesje zaliczam do udanych, także nie mam na co narzekać. Jednak zdecydowanie bardziej podoba mi się ta 2, a Wam? 

Przyznam szczerze, że trochę się wypaliłam w opisywaniu własnych zdjęć i chętnie napisałabym post o czymś zupełnie innym - jeżeli chcecie żebym napisała o czymś konkretnym to chętnie rozważę propozycję:D 
Kupiłam też wreszcie więcej materiałów i zabrałam się za robienie sprzętu tylko, że klej mnie zawodzi. Na razie będe z nim walczyć, a jak nie uda mi się to będe musiała zamówić jakiś lepszy przez internet, ale wiedzcie, że staram się coś innego niż sesje wykombinować. Oprócz tego muszę znowu zainwestować w Schleichy do malowania lub wypatrzeć jakąś ofiarę w swojej kolekcji. Przyznaję, bierze mnie na zrobienie czegoś innego niż kolejna sesja zdjęciowa:) 

To do następnego wpisu,
pozdrawiam! 

Komentarze

  1. Moje ulubione zdjęcia to pierwsze dwa, zdjęcie GG od przodu i jej ostatnie od dołu. Dziewczyny faktycznie fajnie razem wyglądają, mimo różnicy tempa. Z drugiej sesji najbardziej podobają mi się zdjęcia od przodu - bardzo fajnie ustawiłaś Catch Me - oraz to ,,norweskie".
    Ostatnio mam wrażenie, że trochę przesadzasz z edycją. Może to wina tego, że teraz zdjęcia wychodzą strasznie ciemne i po rozjaśnieniu bardziej widać, że coś było z nimi robione? W każdym razie aż zbyt wyraźnie widać, które było edytowane, a które nie.
    A co do poświęcenia, to taak, trochę się trzeba nastarać c': Chociaż ja na sesje zazwyczaj biorę jakąś cienką przeciwdeszczową kurtkę i kładę ją na ziemi, zanim się położę, żeby cykać fotki. I co do ustawień - niestety to mój stały problem; a to miałam złe ISO, a to ustawiłam na jakieś dziwadła. I cała sesja do śmieci c': Chociaż chyba bardziej mnie denerwuje, kiedy nie dopilnuję wyostrzenia lub zepsuję kadr, a już najgorzej jak zdjęcie jest niemalże idealne ALE... przykładowo ucięłam uszy konia. Noż kurczę blade.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śniegowy splash jest fenomenalny! Ja próbowałam, ale nie miałam szans z lepkim, lekko roztopionym śniegiem :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Wracam (!) i mam nadzieje, że na stałe ;) Zdjęcia cudowne, nawet nie chce mi się porównywać, po prostu cudowna sesja<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie cudowne zdjęcie jest na głównej! :D Ale tak przechodząc do tematu posta…
    Catch Me wyszedł na ostatnim i czwartym od dołu wspaniale! GG wyszła przepięknie na swoim pierwszym i ostatnim zdjęciu. Fantasia też super wyszła na zdjęciach, ale najlepiej Catch Me – i tak :D.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia z Catch Me są super! Wyszedł bardzo dynamicznie.

    "wydaje mi się, że GG to bardziej stęp?"

    GG kłusuje, po prostu inna faza i na oko trochę wolniej niż Fantasia. Zgięte nogi ma opuszczone żeby stała stabilnie, a to ją jeszcze trochę wizualnie "spowalnia".

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia, choć potrafią sprawić, że dowolny model mi się spodoba i muszę się pilnować, żeby od razu go nie szukać na oeliksach :P
    Szczególnie GG wyszła pięknie!
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty