moje narzędzia do edycji zdjęć

W dzisiejszym poście chciałabym trochę porozmawiać o aplikacjach do edycji zdjęć - ich minusach i plusach, oraz funkcjach i zastosowaniach. 
Na instagramie w miarę często pojawiają się pytania w jakich aplikacjach edytuję zdjęcia, dlatego postanowiłam dzisiaj troszkę się na ten temat rozpisać. 
Przygotowałam również zdjęcia i porównania, które  (w prawdzie w baaaardzo uproszczony i skrócony sposób) trochę te aplikacje zaprezentują. Mam nadzieję, że taka forma wpisu Wam odpowiada. Zachęcam również do dzielenia się swoimi ulubionymi aplikacjami w komentarzach:) 

Wybrałam jedno, proste zdjęcie, które wyedytowałam każdą z tych aplikacji. 

1. FOCOS 
Focos to moje odkrycie, aplikacja, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Moim zdaniem jej głównym przeznaczeniem jest regulacja przysłony, czyli w skrócie rozmycia tła. 
Niektóre telefony mają już tą funkcje, powszechnie znaną jako „tryb portretowy”. Zdjęcia edytowane Focos nie wiele różnią się od zdjęć wykonanych tym trybem czy nawet zwykłym aparetem. W tej kwestii naprawdę aplikacja czyni cuda - z nijakich zdjęć można stworzyć coś godnego opublikowania na insta;) 
Zdjęcia wyglądają jak z aparatu, system automatycznie  wypycha dany obiekt na pierwszy plan a stopień rozmycia możemy wybrać sami. Aplikacja jest dosyć dokładna w zaznaczaniu tego co ma pozostać ostre, świetnie radzi sobie nawet z końmi. 

Minusem tej aplikacji jest na pewno to, że poza tą funkcją wiele do zaoferowania nie ma w (wersji darmowej). Można pobawić się światłem, regulować kontrast - czyli wszystkie podstawowe funkcje, jednak nie są one powalające. Natomiast w wersji płatnej już trochę do wyboru jest - można wybrać obiektyw, którym zostało zrobione zdjęcie, zmienić kształt przysłony czy rodzaj oświetlenia. Trzeba przyznać, że wersja płata jest w miarę zaawansowana. 

Jak widzicie tło zostało mocniej rozmazane, o wiele bardziej niż na zdjęciach, które zaraz zobaczycie. 
Myślę, że Focos może jest bardzo pomocną aplikacją i na pewno często się przydaje. 

2. PREQUEL
Aplikacja, której głównym przeznaczeniem są zdecydowanie filtry i efekty, więc jeżeli nie interesują Cię różne bajery i dodatki możesz śmiało pominąć ten opis. 

No właśnie, Prequel zawiera tony filtrów i efektów specjalnych. Muszę przyznać, że bardzo często sięgam do tej aplikacji, ostatnio jak pewnie zauważyliście na instagramie dużo zdjęć wstawiam z różnymi filtrami. Tutaj naprawdę ciężko się zdecydować na jeden konkrety filtr - jest ich tyle do wyboru ze można tworzyć niezłe kompozycje. Filtry śliczne - od czarno białych do kompletnie zmieniających kolor zdjęcia. Są przede wszystkim bardzo klimatyczne ale nie przesadzone, co jest dla mnie ważne - lubię swoje zdjęcia w miarę prostych ale przykłuwających uwagę odsłonach. 

Filtr: Lagoon#1 Dodaje zdjęciu chłody, ciemny i tajemniczy kilmat. 

Efekty to różne błyski (np tak zwany „bling”), światła i aury, ale również niektóre również powodują całkowitą zmianę kolorów. Filtry i efekty można łączyć. Bardzo polecam, zwłaszcza jak ktoś nie ma kompletnie pomysłu lub energii żeby wyedytować zdjęcia. Nic dodać nic ująć, ratuje życie w fotografii. 

3. Wszystkim znany LIGHTROOM 

myślę, że zastosowanie Lightrooma jest oczywiste, ale mimo to kilka słów o nim powiem. 
Darmowy Lightroom zawiera dosyć dużo funkcji - dużo regulacji, kontrast, ciepło, barwy, nasycenia, światło, no jest z czego wybierać - to zaawansowana aplikacja. 

Natomiast płatny Lightroom to kosmos jak dla mnie. Powiem szczerze: tak dużo funkcji, że aż zrezygnowałam. Myślę, że to doskonałe narzędzie dla doświadczonych fotografów, a fatalny wybór dla takich nowicjuszy jak ja. Żeby się tego wszystkiego nauczyć trzeba by było poświecić masę czasu, a mi wystarczają te podstawowe funkcje. Kilka zdjęć udało mi się wyedytować ale szło jak po gruzie, robiłam to trochę po omacku. 

Udało mi się wygrzebać właśnie to zdjęcie, które męczyłam w tym programie jakiś rok temu. 
Widać po nim, że nie wiedziałam o co chodzić. 

Lightrooma używam rzadko, zdecydowanie wolę bardzo podobny PS Express, kwestia przyzwyczajenia. 
Wracając do Lightrooma, myślę, że kiedyś przyjdzie na to czas. Widziałam jakie cuda można tam stworzyć, byłam zachwycona możliwościami narzędzi tam dostępnych ale nie polecam zdecydowanie osobom nie obeznanym w temacie. 

4. PS Express 
Kolejny ulubieniec, aplikacja bez której żadne zdjęcia by się nie pojawiały ani tu, ani na Instagramie. 


Ma większość tych funkcji co darmowy Lightroom - wszystkie te kontrasty, temperatury itp, tylko łatwiej przedstawione, w każdym razie jak dla mnie, ale tak jak wspomniałam może to być kwestia przyzwyczajenia. Oprócz tego ma sporo całkiem niezłych filtrów. Mój ulubiony ostatnim czasem to HDR 1 - polecam zobaczyć:) Kolejną lubianą przeze mnie funkcją jest HSL, czyli zmienianie niektórych kolorów na zupełnie inne. Przydaje mi to się na przykład przy zdjęciach z zachodem slonca, mogę zmienić wtedy kolor nieba. Poza tym, można dodawać teksty i naklejki (tak robię swój prowizoryczny znak wodny). 
Ogólnie rzecz biorąc jest dużo łatwo dostępnych nadrzędi i filtrów i aplikacja jest prosta w użyciu. 
Według mnie należy się 10/10:)

5. SNAPSEED 



Snapseeda ściągnęłam jakiś czas temu, ale po jednym użyciu usnęłam bo „co to w ogóle ma być, o co tu chodzi, tu nic nie można zrobić”. 
Natomiast zostałam spowrotem do niego przekonana na warsztatach Igersgdansk w te wakacje. 
Snapseed to za równo filtry jak i dosyć dobrze rozwinięte narzędzia (wszystkie te podstawowe plus kilka, z którymi się nigdy wcześniej nie spotkałam). Dramaturgia robi wrażenie, HDR również nie gorszy. 
Można też poprawić siebie na zdjęciu - zmienić pozycje głowy, poprawić portret itd. 
Również podoba mi się opcja wycinania obiektów, na przykład irytujących podstawek modeli. 
Snapseed to fajna sprawa, opcji jest sporo do wyboru. 

6. Photoshop Mix
Aplikacja ściągnięta przeze mnie ze względu na funkcje wycinania objektów, która działa bez zarzutów. 
Ale oczywiście oprócz wycinania objektów są tam różne inne funkcje, nie dużo, bo podstawa (kontrast, światło itd), filtry, warstwy i takie tam. Aplikacja jest najrzadziej przeze mnie używana, bo mało oferuje, ale jak ktoś nie potrzebuje nie wiadomo czego to zdecydowanie Photo Shop Mix zaspokoi potrzeby. 
Wszystko działa, a wygląd jest bardzo czytelny. 

Ale ta łatwość korzystania i mała liczba funkcji bardzo ułatwia prace - w pośpiechu czy w braku pomysłów. W tej aplikacji na pewno uda Wam się wymyślić coś fajnego a w dodatku zajmie to setne części sekund x). 

To by było na tyle - wszystkie te 6 aplikacji gorąco polecam i zachęcam do wypróbowania bo naprawdę warto, z każdej można stworzyć fajne rzeczy. Może znajdziecie coś dla siebie, albo może już używacie którejś z nich? 

Mam nadzieję, że wpis Wam się podobał (oby, bo blogger usunął mi go z 4 razy;)). 
W ten weekend koniecznie muszę wybrać się na zdjęcia - mam pomysły na kolejny post więc wyczekujcie:) 
Mam nadzieję, że u was wszystko git! 
Pozdrawiam! 

Komentarze

  1. Żadnej z tych aplikacji nie znałam, jednak zamierzam wypróbować przynajmniej jedną z nich :). Post super, dziękuję za takie porady :D.
    U mnie jak na razie dobrze, jeszcze jakoś żyję w tych stosach sprawdzianów i kartkówek… I mam nadzieję, że dożyję do następnych wakacji :D.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie, miło mi, że Ci się spodobało:)
      Ja również trochę szkolnych rzeczy na głowie mam ale na razie jest lepiej niż się spodziewałam...:)
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy i przydatny post, cieszę się, że poruszyłaś ten temat :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy i przydatny wpis ;) Na pewno przetestuję większość z aplikacji ^^
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty