Takich rzeczy tu jeszcze nie było!

Cześć! 

Na pewno pamiętacie jak nie dawno wspomiałam Wam o warsztatach fotografii, na które się zapisałam. 
Wreszczie przyszedł czas, żeby pokazać Wam efekty! 

Zajęcia były o fotografii mobilnej, czyli o fotografii telefonem i przeprowadzone zostały przez IGERSGDAŃSK. Jak wiecie telefonem zdjęcia robić lubię, jest to zdecydowanie wygodniejsze od targaniu ciężkiego aparatu, więc uznałam, że może to być ciekawe doświadczenie. Jest to dla mnie coś zupełnie nowego, nigdy nie brałam udziału w żadnych warsztatach, lekcjach czy zajęciach z fotografii tym bardziej mobilnej. Zupełnie różni też to się od tematyki naszej strony, bo z modelami koni nic to wspólnego nie ma, ale myślę, że uda mi się Was zaciekawić, tak jak mnie zaciekawiły te zajęcia. 

Tematyką pierwszego dnia była architektura.
Powiem szczerze, że zdjęcia budynkom zdarzało mi się robić tylko podczas wakacyjnego zwiedzania. Chociaż tak naprawdę robiliśmy zdjęcia wszystkiemu co znajdywało się w miejscu, gdzie odbywały się warsztaty - to była bardziej rozgrzewka, przed następnymi dniami. 

Wybraliśmy się na dach, gdzie ćwiczyliśmy odbicia - organizatorzy dawali nam pomocne wskazówki co i jak, żeby zdjęcia wychodziły ładnie. 
Ze zdjęcia powyżej jestem szczególnie dumna. Modelka to uczestniczka warsztatów, i w zasadzie zrobiłam to zdjęcie przez przypadek - nie planowałam umieszczać na nim ludzi ani przedmiotów, chciałam sfotografować tylko niebo odbijające się w kałuży, i nie zauważyłam przechodzącej pani. Kolor nieba i wody oczywiście nie jest naturalny - został zmieniony przeze mnie podczas edycji - ale o niej opowiem Wam zaraz. 

Kolejne zdjęcie jest również z dachu i również sama siebie nim zaskoczyłam. 
Podoba mi się w nim burzowy klimat, który nadały chmury, te wszystkie kominy, wentylacje i metalowe skrzynki również wprowadzają nastrój. 

Muszę przyznać, że podczas edycji sporo bawiłam się kolorami. 
Organizatorzy pokazywali nam również aplikacje do edycji zdjęć, różne sztuczki, pomysły, pomoce itd. 
Podobało mi się to, bo edycja przyda mi się nawet do konikowych zdjęć. Plus również jestem nią bardzo zainteresowana, a przez te kilka dni naprawdę sporo się nauczyłam. 

To zdjęcie również ujęło mnie swoją tajemniczością i mrokiem. Pan na końcu korytarza to prowadzący warsztatów. 

Korytarze to fajna sprawa jeżeli chodzi o robienie zdjęć. Przedewszystkim można bawić się światłem - wychodzą niezłe cienie. Po drugie można pokombinować z perspektywą, popróbować trochę od góry, trochę od dołu itd. Poza tym korytarz to tak zwane „linie prowadzące”, pewna symetria i kompozycja. 






Powyższe trzy zdjęcia to bardziej wizja artystyczna? 

Na pierwszym zdjęciu został zastosowany jeden z moich ulubionych filtrów, podejrzewam, że nazywa się „Color Pop” (na tym zdjęciu wersja „red”) w aplikacji PS Express. Całość zdjęcia zostaje czarno biała oprócz wybranego koloru. Całkiem fajny efekt, ratuje kiedy nie ma się pomysłu co z danym zdjęciem zrobić (ważne jednak, żeby miało dużo kolorów, zwłaszcza tych „podatawowych”, wtedy filtr najbardziej widać).
Żałuję, że krzesełka nie są bardziej na środku zdjęcia, ale jednocześnie chciałam zachować metalowe drzwi - nie dało się zrobić obu rzeczy. Jak to mówią zjeść ciastko albo mieć ciastko?

Drugie zdjęcie to również edycja głównie kolorów w PS Express HSL i ostrości w FOCOS. 
Pachołek był pomarańczowy, banery w tle również miały jakiś inny kolor. 

Trzecie zdjęcie to znowu magia HSL i suwaków zmieniających kolory. Lampa świeciła na jasny żółty i jej słabe światło odbijało się na ofoliowanych rurach, czy cokolwiek to było. 
Uznałam, że można to wykorzystać. 
Zdjęć z 2 dnia niestety wolałabym nie pokazywać - ćwiczyliśmy portrety i modelami byli inni uczestnicy warsztatów. Nie wiem czy zgodzili by się na opublikowanie ich wizerunku w internecie dlatego wolę nie ryzykować. Portrety były dosyć trudne i wymagające. Bardzo pomagał mi tryb portretowy, przyjemnie robi mi się nim zdjęcia więc mimo trudności to jakoś mnie wspomagało. 
Gorzej czułam się w roli modelki - z natury nie lubię pozować, bo nie szczerze nie wiem nigdy co robić przed obiektywem... ale, bycie fotografem jak już wspomniałam też nie było łatwe. Dziwnie czułam się podchodząc do obcych ludzi (już uspokajam: były maseczki, odstępy i płyny dezynfekujące - żadnych bliskich kontaktów) i robiąc im zdjęcia, ale po jakimś czasie wszyscy dostosowali się do sytuacji i udało się współpracować. 


Jednak to ostatni dzień warsztatów zmęczył mnie najbardziej! 
Wybraliśmy się na spacer do parku, żeby uczyć się fotografować naturę. Na dworze powietrze było takie, jakie wylatuje z piekarnika kiedy wyciąga się gotowe jedzenie XD. Podejrzewam, że temperatura mogła dosięgnąć do 35? stopni ale odczuwalna to liczba, która nawet nie zmieści się na termometrze. Dlaczego o tym mówię? Wiadomo jak jest upał to swieci słońce, i to nieszczęsne słońce utrudniało mi zadanie. 


Wiele razy wspomniałam jak nie znoszę zdjęć w pełnym słońcu. Na moim profilu nie znajdziecie dużo zdjęć z modelami w takim właśnie słońcu jakie jest koło południa - oślepiające, grzejące, samo zło ogółem...x). 
Ale pogody się nie wybiera i trzeba było sobie jakoś radzić. Chociaż cieszę się, że były takie trudniejsze warunki - było ciężej, ale dzięki temu zdobyłam więcej doświadczenia. 


Zdjęcia natury robię na codzień - konie, zachody słonca, jakieś kwiaty itd, więc to mój ulubiony temat z tych wszystkich 3 przedstawionych na warsztatach. 

Zdjęcie powyżej o dziwo również wykonane zostało trybem portretowym, z przysloną prawdopodbnie ustawioną na 4,5 (domyślne). 
Oprócz tego dodałam tam matowy, estetyczny filtr, który ładnie komponuje się z jasno różowym kwiatem. 




Teraz trochę fioletu. 
Pierwsze zdjęcie to jakieś fioletowe kwiaty na 2x zoomie. Zależało mi, żeby kwiat był blisko, ale nie za blisko, tak, żeby było widać inne w tle. 

Drugie zdjęcie to też zabawa HSL i wyszło jak z jakiejś bajki. Wszystko psuje jednak plastikowe opakowanie płynu dezynfekującego, którego nie udało mi się wyciąć (a próbowałam). 


Flagi to trochę mniej natura, ale uznałam, że może coś z tego wyjdzie. 
Podoba mi się perspektywa, ukazująca chmury na niebie. Wszystko ładnie się zgrało i jestem zadowolona z tego zdjęcia. 

Podsumowując: warsztaty podobały mi się, myślę, że wiele się nauczyłam i przedewszystkim zobaczyłam coś nowego w fotografii. Wskazówki, które przekazali nam prowadzący przydadzą się na pewno i zdecydowanie zgadzam się z mottem warsztatów: „najlepszy aparat to taki jaki mamy przy sobie”. 

Mam nadzjeję, że post Wam się podobał i zaciekawiłam Was chociaż troszeczkę:) 
Wybrałam te najlepsze według mnie zdjęcia: dajcie znać, które Wam się najbardziej spodobały i dlaczego:D 
Pozdrawiam! 

Komentarze

  1. Zachwyciłam się tymi zdjęciami już kiedy pokazywałaś je pierwszy raz na instagramie. Wydaje mi się, że te dwa z fioletowym niebem oraz to pierwsze są jakby przedobrzone, nie podobają mi się też zdjęcia kwiatów, same kadry są bez finezji. Jednak reszta jest po prostu genialna, świetne ujęcia i edycja, jak dla mnie wyglądają wręcz na dzieło profesjonalnego fotografa. Jestem nimi po prostu oczarowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo! Cieszę się, że, piszesz szczerą opinię, cenię to bardzo x)!

      Usuń
  2. Wszystkie zdjęcia są śliczne, nie umiem wybrać tego NAJ. A dlaczego? Każde zdjęcie ma swój charakterek, taki indywidualny, i to jest fajne – nie są robione w jeden, monotonny sposób :D.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo, cieszę się, że się podobają:D

      Usuń
  3. Te pierwsze zdjęcia są niesamowite! :O Zwłaszcza piąte, wszystko wygląda bardzo profesjonalnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne to pierwsze zdjęcie, ale moim niekwestionowanym numerem 1 jest to z krzesłami. Jak dla mnie to właśnie bardzo dobrze, że nie są na środku. Ale wypowiadam się jako ktoś, kto się na fotografii w ogóle nie zna, tylko lubi zdjęcia oglądać :) / duzoszumuonic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tylko szybko napiszę, że każde jest wyjątkowe i ma swój niepowtarzalny klimat. <3 Świetna robota!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdjęcia są wyjątkowe i niebanalne, ale nie do końca trafiają w mój gust. Wydają mi się trochę ,,sztuczne''.
    Fajnie, że byłaś na tego typu warsztatach. Sama bardzo chętnie wzięłabym w czymś takim udział ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za szczerą opinie:) Rzeczywiście kolory mogą wydawać się lekko przesadzone.. Również pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty