Podsumowanie 2019

Jako, że rok 2019 rok dobiega końca to postanowiłam zebrać wszystko do kupy i jakoś to podsumować. 

2019 - dużo się działo. 
Czy uważam go za udanego? 
Nie. 
Czy uważam go za nieudanego? 
Również nie. 
2019 był taki jak wszystkie inne - wzloty i upadki, i to dosłownie... 

 
2019 był już drugim rokiem na tym blogu. 
I pod tym względem uważam go za nieudanego. 

W wakacje, jak pewnie pamiętacie miałam mały kryzys modelarski. Wzięłam chyba z 4 przerwy. Potrafiły trwać miesiąc. W dodatku rzuciłam customy. 
Byłam nie systematyczna. Blog przestał mnie cieszyć. 
Na szczęście już się ogarnęłam. 
Było kilka sesji z których jestem bardzo zadowolona, ale z przykrością stwierdzam, że większość mi się nie podobała. 
Pierwsze postanowienia na 2020: 
• więcej wierzyć w siebie.  
• wziąć się za customy 
Oto 3 moje ulubione zdjęcia w 2019 :



Mimo to, że jak to ja, jestem nie zbyt usatysfakcjonowana to stwierdzam, że z każdym rokiem jest coraz lepiej. W sumie nie robiłam podsumowania 2018, tylko w tym roku mnie olśniło żeby takie coś zrobić. 

Wydaje mi się, że problem nie był w zdjęciach, tylko w mojej głowie. 
Do kolekcji dołączyły te Breyery: 
•Zenyatta
•Protocol 
•Valegro
W 2019 również padła moja decyzja o ograniczaniu kupna koni, tylko te, które bardzo chwyciły mnie za serce. Ale to temat na osobny post. 
Teraz jesienią mój zapał do plastików, mam nadzieje, że będzie trwał nadal w 2020r. 

Jeżeli chodzi o jeździectwo: 
Odbyłam 3 obozy jeździeckie, ale oprócz tego masę świetnych lekcji tutaj, na miejscu w „mojej” stajni. 
Pierwszym był obóz w majówkę, na którym byłam w grupie uczącej się do SOJ (od razu mówię, nie, nie podchodziłam do egzaminu, chciałam tylko poćwiczyć). 
Odbyłam zawody jeździeckie, na Muminku, które pokazały mi jak bardzo mój stres przechodzi na konie. 
Drugim obozem, były najlepsze 2 tygodnie w moim całym życiu. 
Poznałam kucyka w którym po prostu  się zakochałam, również wiele się nauczyłam, nawet spadłam, wzięłam udział 2 razy w zawodach, i również tutaj moja pewność siebie na koniach troszeczkę wzrosła. 
Nigdy nie zapomnę tych 2 tygodni - mam nadzieje, że będe miała okazje pojechać tam za rok. 
Potem był hubertus, w którym udało mi się pokonać niektóre moje strachy jeździeckie. 


Spadłam w tym roku tylko 3 razy. O d p u k a ć! 
Jeśli chodzi o to czy jestem z siebie zadowolona, to tak:). To nie jest jakaś wielka rzecz ale No wiecie:) 

Jeśli chodzi o szkołę, bo często tu narzekam, że nie mam czasu - to z wyników jestem bardzo zadowolona! 
Ciężka praca się opłaca;) 

W 2019 wiele się wydarzyło. Mam nadzieje, że 2020 będzie o wiele lepszy pod każdym względem! Również życzę wam aby następny rok był dla was pomyślny! 

Jestem gotowa na kolejny rok - mam nadzieje, że tym razem będzie jeszcze lepiej. Dziękuje wszystkim za ten rok! 
A na zakończenie taki krótki memik:
Takie prawdziwe!:D 
W No to szczęśliwego nowego roku! 

Komentarze

  1. Nawzajem o razu powiem ;) Jeśli mogę zapytać, to z jakiej stajni pochodzi owy Muminek? Bo moja koleżanka właśnie na jakimś Muminku sobie patataja w Stajni Pomerania w Łężycach.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje! Nie, Muminek, jest z Dziemian, z oj Pegaz:D

      Usuń
  2. Ciekawy pościk ;) Brakiem weny twórczej nie możesz się za bardzo przejmować. Czasem tak jest, że robimy 1000 rzeczy jednocześnie i wszytsko jest OK, a czasem nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z jedną, prostą czynnością. Ja również miałam kryzysy modelarskie, jednak największą załamkę miałam w jeździe konnej. Razem z Śnieżką, zimą 2018/19 roku miałyśmy długaśną serię okropnych treningów. Nie wychodziło mi totalnie NIC. To chyba naprawdę był jeden z gorszych okresów w moim życiu. Miałam ochotę wszystko rzucić, jednak po prostu to ,,przebolałam", a może przepracowałam. Po prostu jeździłam do skutku. Na wakacje udało się nam poskładać i robić rzeczy, w które nigdy nie wierzyłam. Szczerze-gorsze dni/miesiące są dla nas ogromną lekcją pokory i wytrwałości. Ten ciężki dla mnie czas całkowicie odmienił mój stosunek do pracy z koniem. I jestem Śnieżce za niego wdzięczna.

    Życzyć będę Ci superowego nowego roku! Pamiętaj, że te trudne dni też uczą nas dobrych rzeczy <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą!
      Ja w sumie w jeździe konnej nie miałam kryzysów. Oczywiście - z jednego treningu wychodzę mega zadowolona a z innego rozczarowana sobą, ale tak, że było kilka słabych pod rząd nie miałam (i mam nadzieje ze taki kryzys mnie nie dopadnie!). Cieszę się, że udało ci się dogadać ze Śnieżką:)

      Usuń
  3. Ładne podsumowanie, gratuluję sukcesów i aby przyszły rok był lepszy! <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty